Święty Antoni Pieczerski

Wiaczesław Dejneko
Św. Antoni Pieczerski urodził się najprawdopodobniej w 983 roku niedaleko od Czernichowa w niewielkim mieście Lubecz. Niektóre źródła podają, że jako jeszcze świecki człowiek nosił imię Antypka. Chcąc poznać życie mnisze młody Antypka udał się na świętą Górę Atos. Niektóre źródła podają, że zanim św. Antoni trafił na Atos odwiedził święte miejsca w Palestynie związane z ziemskim życiem Jezusa Chrystusa.[1]
Po kilkunastu latach życia monastycznego na Atosie ihumen monasteru, w którym przebywał św. Antoni, zgodnie z Bożym poleceniem nakazał młodemu mnichowi powrót w rodzinne strony. Wedle żywotu świętego ihumen miał powiedzieć: Antoni! Wracaj z powrotem w Ruską ziemię! Niech i tam, dzięki tobie, ludzie wzrastają i utwierdzają się w wierze chrześcijańskiej: niech będzie z tobą błogosławieństwo Świętej Góry!!!.

Najprawdopodobniej w 1028 roku święty Antoni wrócił na Ruś a konkretnie do Kijowa. Swe życie mnisze kontynuował na Berestowej górze w pieczarze wykopanej przez niejakiego anachoretę Hilariona (późniejszego, pierwszego słowiańskiego metropolitę kijowskiego). Ascetyczne życie świętego Antoniego przywiodło do niego wielu uczniów. Niektórzy przychodzili jedynie po błogosławieństwo lecz byli też i tacy, którzy zapragnęli pozostać przy świętym aby naśladować obraz jego życia. Pierwszymi uczniami Antoniego wedle tradycji byli Nikon i Teodozy (przyjął on wedle tradycji święcenie mnisze w 1032 r. zgodnie z poleceniem św. Antoniego). Tymże sposobem rozpoczęła się historia Kijo-Pieczeskoj Ławry. Gdy wspólnota przekroczyła liczbę dwunastu mnichów pod kierownictwem Antroniego została wykopana wielka pieczara, w której utworzono Cerkiew, miejsce, w którym spożywano razem posiłki oraz oddzielne cele dla mnichów.
Gdy grupa mnichów skupionych przy Antonim była już znaczna, święty opuścił wspólnotę, wykopał sobie nową pieczarę i tam kontynuował swe życie. Jednak i tutaj zaczęli zbierać się przy nim liczni uczniowie. W ten oto sposób powstały bliższe i dalsze pieczary Ławry.
Jeszcze za życia Antoniego ihumenem wspólnoty został wybrany Teodozy. Spowodowane to było tym, iż św. Antoni pragnąc całkowitego poświecenia się modlitwie nieustannie unikał wszelkiego typu godności i stanowisk. Mimo, że ihumenem wspólnoty był św. Teodozjusz to w ważnych sprawach dotyczących wspólnoty w dalszym ciągu zwracano się o błogosławieństwo (akceptację) do świętego Antoniego. Z jego też błogosławieństwa, gdy liczba mnichów przekroczyła sto osób, bracia wznieśli na górze pierwszą drewnianą Cerkiew poświęconą pamięci święta Zaśnięcia Przenajświętszej Bogurodzicy. Według Paterikonu sama Bogurodzica objawiła się w Konstantynopolu majstrom przekazując im złoto i polecenie aby udali się na Ruś i tam wznieśli świątynię: Chcę cerkiew wznieść sobie na Rusi w Kijowie i wam to poruczam, złota zaś weźmijcie na trzy lata. (…) Przyjdę zaś także sama widzieć cerkiew i w niej chcę mieszkać.[2] Między innymi te słowa zapisane w Paterikonie podaje się jako dowód świadczący o tym, że Bogurodzica wybrała jako swoje trzecie dziedzictwo na ziemi (po Gruzji i Świętej Górze Atos) właśnie Ławrę Kijo-Pieczerską.
W wyniku konfliktu z księcieciem Izjasławem Antoni dwa razy był zmuszany do opuszczenia Kijowa. Pierwszy konflikt z księciem był spowodowany przyjęciem do wspólnoty mnichów dwóch bliskich dworzan księcia. Drugi konflikt był spowodowany poparciem przez Antoniego świętego Wsiesława Braczisławicza, który to na pewien okres czasu przejął tron książąt kijowskich. Po powrocie Izjasława Antoni był zmuszony do ucieczki. Prawdopodobnie w 1069 r. Antoni udał się do Czernichowa gdzie w Górach Bołdynnych wykopał pieczarę i tam kontynuował swe mnisze życie.
Ostatnie lata życia święty spędził samotnie, pozostawiając wszelkiego typu sprawy związane z kierowaniem Ławry. Święty Antoni dołączył do zastępów anielskich prawdopodobnie 7 maja 1073 roku. Ciała świętego nie zdołano odnaleźć aż do dnia dzisiejszego. Można śmiało stwierdzić, że życie św. Antoniego idealnie wyjaśniają sens najbardziej znanego pouczenia św. Serafina Sarowskiego: Zbawiaj się sam a wokół ciebie zbawią się tysiące. Św. Antoni nie posiadając przygotowania filozoficznego ani teologicznego przywiódł wielu do wiary chrześcijańskiej dając jednocześnie początek Ławrze Kijo-Pieczerskiej, gdzie modlitwa nie ustaje aż po dzień dzisiejszy. 
Wśród niektórych hagiografów istnieje tendencja do przypisywania większej roli w rozwoju Ławry św. Teodozemu niż św. Antoniemu.[3] Zjawisko takie miało już miejsce w czasach współczesnych obu świętym. Wyrażało się ono również w większej czci oddawanej św. Teodozemu. Jerzy Fiedotov pisze: Nie należy sądzić, że okazanie pierwszeństwa w czci przez ludzi współczesnych świętmu Teodozemu a nie Antoniemu było zjawiskiem przypadkowym. Wszystko to związane było zapewne z tym, że św. Antoni od samego początku pragnął anachoreckiego życia. Był on przewodnikiem duchowym jedynie pierwszych mnichów z tego też względu był mniej znany współczesnym mu ludziom. Nie ulega jednak wątpliwości, że bez osoby św. Antoniego, jego woli bycia mnichem Ławra Kijo-Pieczreska prawdopodobnie by w ogóle nie powstała. Roli św. Antoniego nie kwestionuje w żadnym wypadku Paterikon. Można w nim znaleźć opowiadanie zatytułowane: Opowieść Symoena, biskupa włodzimierskiego i suzdalskiego, o świętych czerńcach pieczerskich. Dlaczego należy mieć nabożeństwo i miłość ku błogosławionemu Antoniemu i Teodozemu, ojcom pieczerskim.[4] Opowiadanie to podkreśla nieustanną troskę duchową dwóch Ojców Ławry nad mnichami skupionymi w pieczarach. W opowiadaniu tym cytowane są słowa samego Boga: Ponieważ z wielu już grzeszników tu położonych wszyscy zbawieni byli dla miłych mi świętych, którzy są w pieczarze, i nad tego przeklętego duszą zmiłowałem się przez Antoniego i Teodozego.[5] Słowa te rozmywają wszelkie wątpliwości co do roli i świętości Antoniego.
Klasztor Pieczerski, niszczony wcześniej wiele razy wskutek pożarów, napadów trzęsień ziemi, padł w roku 1240 ofiarą najazdu Tatarów pod wodzą Batu-chana. Biskup włodzimierski Serpion (zmarł prawdopodobnie w 1275), który sam był dawnej ihumenem tegoż monasteru, widział w jego całkowitym zburzeniu karę Bożą za grzechy mnichów. W ten sposób dzieje sławnej „kolebki ruskiego monastycyzmu” zostały na dłuższy czas przerwane.[6] Zostały przerwane jedynie w sensie historycznym, gdyż modlitwa i zarazem sens istnienia Ławry Pieczerskiej nigdy nie został przerwany, aż po dzień dzisiejszy.

Bibliografia:
1. Dymitr Rostowski, Żytija swiatych, ijul, Moskwa 1910.
2. Fiedotov Jerzy, Swiatyje drewniej Rusi, Moskwa 1990.
3. http://ru.wiipedia.org/wiki/, 23.05.2008.
4. Pateryk Kijowsko-Pieczerski czyli opowieści o świętych ojcach w pieczarach kijowskich położonych, tłum. Ludmiła Nędzyńska, Wrocław 1993.
5. Podskalsky Gerhard, Chrześcijaństwo i literatura teologiczna na Rusi Kijowskiej (988-1237).

ikona pobrana z http://ru.wikipedia.org/
[1] Zob. http://ru.wiipedia.org/wiki/, 23.05.2008.
[2] Pateryk Kijowsko-Pieczerski czyli opowieści o świętych ojcach w pieczarach kijowskich położonych, tłum. Ludmiła Nędzyńska, Wrocław 1993, s. 153.
[3] Zob. Fiedotov Jerzy, Swiatyje drewniej Rusi, Moskwa 1990, s. 53.
[4] Pateryk Kijowsko-Pieczerski czyli opowieści o świętych ojcach w pieczarach kijowskich położonych, dz. cyt., s. 174.
[5] Tamże, s. 175.
[6] Podskalsky Gerhard, Chrześcijaństwo i literatura teologiczna na Rusi Kijowskiej (988-1237), s. 86.