Bingo i słonie


Znany polityk, którego nazwiska na tych stronach nie wypada nawet wymieniać, zaproponował niedawno obniżenie wieku uprawniającego do powszechnego głosowania. O ile taki wiek można obniżyć? Czy może już dzieci znają się na polityce?
            W piątek 5 kwietnia uczestniczyłem w auli naszego liceum w promocji publikacji „Sudecka poezja i proza I”. Jest to pierwsza pozycja z nowej serii wydawnictwa „Bibliotheca Bielaviana”. Tomik poezji i prozy jest wynikiem „I Konkursu Literackiego Na Utwór Inspirowany Fotografiami Bielawy”. Uczestnikami konkursu były bielawskie dzieci ze szkół podstawowych. Fotografią, na podstawie której dzieci pisały wiersze i opowiadania, było załączone zdjęcie słoni przy bielawskiej fontannie. Na spotkaniu każdy z autorów otrzymał wspomniany tomik.

            Siedziałem pośród dzieci, które wszystkie miały identyfikatory zawieszone na szyi. Takie spotkanie zapewne dla wielu z nich, początkujących poetów i pisarzy, niewątpliwie było przeżyciem. W luźnych rozmowach między nimi usłyszałem:
            - Bingo zdrożało o 10 groszy!
            - To wina Tuska!

            W domu z zainteresowaniem przeczytałem książkę, w której, jak się okazało dzieci mogły popisać się niczym nie skrępowaną wyobraźnią. Autorzy wykazali się bardzo zróżnicowanym spojrzeniem na to samo zdjęcie. A oto końcowy fragment jednego z utworów napisanych prozą.
            Słonie nieźle rozrabiały w niemieckim wojsku i żołnierze próbowali się ich pozbyć i nawet przeciwko nim wysłały czołg. „Te jednak stratowały go i za pomocą swoich trąb wygięły mu lufę i oddaliły się w stronę stolicy. Tam wsparły nasze powstańcze jednostki i wyparły Niemców ze stolicy. Potem z pomocą polskich żołnierzy wyparły Niemców i ZSRR z polskich ziem.
            Słonie zostały docenione za swą pomoc dla narodu i sam prezydent Władysław Raczkiewicz dziękował im za ich dokonania dla kraju. Słonie zostały odznaczone Orderem Orła Białego, a po śmierci pochowane na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie”.

            I jeszcze o naszym kościele w wierszu „Niezwykli turyści”.

Niezwykli turyści na naszym rynku!
Pewnie szukają miejsca do odpoczynku.

Przy kamiennej sowie, w środku miasta,
gdy wybiła godzina dwunasta,
zatrzymały się wielkie afrykańskie słonie.
Zanurzyły swoje długie trąby w wodzie
i piją, piją.
I tylko uszy im drgają, małe oczka się zamykają.

Takie są szczęśliwe!

Z rozmarzenia
niezwykłych turystów budzi zegar.
Czas iść dalej...
Może słonie pójdą teraz
do cudnego kościoła
Najświętszej Maryi Panny,
na wieżę widokową?                                                      
                                                                                                    Bolesław Stawicki